José James to muzyk, który, choć jeszcze nie znalazł się chyba na okładce DownBeatu, jest jednym z najistotniejszych dziś amerykańskich wokalistów. Wspaniale łączy jazz, soul, r’n'b, funk – długa lista muzycznych wpływów w przekaz zjawiskowo – komunikatywny.
Nie dziwne, że przed kilkoma miesiącami w trasę zabrał go ze sobą McCoy Tyner, by wraz z Chrisem Potterem zinterpretowali legendarny album “John Coltrane and Johnny Hartman”. Ameryka, przynajmniej ta ujazzowiona, wariuje na jego punkcie – razem z jego koleżankami i kolegami takimi jak Gretchen Parlato czy Robert Glasper.
Jego najnowsza płyta „No Beginning,No End“ jest po brzegi wypełniona jazzem. Na płycie znajdziemy świetnie zaaranżowane ballady, bujający neo – soul a’la koniec lat 90 czy oszczędne, downtempowo – soulowe kompozycje. Wokalista skorzystał tu zresztą z pomocy najlepszych instrumentalistów poruszających się w obrębie gatunku.
Po raz kolejny mogliśmy się przekonać o fantastycznych efektach współpracy Roberta Glaspera i Chrisa Dave’a. Swój wkład wniósł także Pino Palladino — basista współtworzący Voodoo D’Angelo czy Mama’s Gun Eryki Badu, a także wokalistki: Hindi Zahra i Emily King.
José James został zaproszony w 2013 roku na największe i najbardziej cenione festiwale jazzowe. Znalazły się wśród nich między innymi tak cenione marki jak: Montreux Jazz Festival, North Sea Jazz Festival, czy Lake Mission Viejo Jazzfest.