Album kwintetu Nigela Kennedy potwierdza niezależny status i nienasycony muzyczny apetyt jednego z najwspanialszych i najbardziej nieprzewidywalnych muzyków Wielkiej Brytanii.
Po wydaniu w 2008 roku własnoręcznie napisanych utworów na albumie NKQ „A Very Nice Album” pojawia się zbiór Kennedy’ego o jeszcze bardziej eklektycznym charakterze. Został on nagrany w legendarnych rockowych studiach w Rockfield, w ojczystym kraju artysty – Południowej Walii.
Współtwórcą jednego z najbardziej niesamowitych i najbardziej zaskakujących utworów albumu jest Boy Georgie, stary przyjaciel i bliski sąsiad Kennedy’ego z południowo-zachodniego Londynu, który dzieli jego zamiłowanie do późnych piosenek Nicka Drake’a. Delikatny wokal George’a w utworze River Man wskazuje na kolejny nowy kierunek obrany przez Kennedy’ego – łagodny chamber pop, w którym wydobywa niskie, liryczne tony ze swych skrzypiec.
„Znalazłem kilku wokalistów, o których głosach pomyślałem, że mogą dobrze wypaść w kawałku River Man, ale o głosie George’a po prostu wiedziałem że będzie brzmieć niesamowicie, a jego piękna, bardzo poruszająca interpretacja i styl nadają piosence zupełnie inny wymiar.”
Pozostałe piosenki na „Shhh!” to oryginalne utwory Kennedy’ego, od długiego instrumentalnego kawałka rozpoczynającego album – „Transfiguration” – przypominającego unoszące się w powietrzu dźwięki orkiestry Mahavishnu Orchestra Johna McLaughlina – po nieprzyzwoity funck rock ostatniego utworu pod tytułem „Oy!”. Nastroje na płycie są bardzo zróżnicowane – od ascetycznego, smutnego i pełnego uczucia samotności kawałka „The Empty Bottle” po podnoszący na duchu „Silver Lining”.
„Uwielbiam przechodzenie z jednego stylu w inny – jest to coś, co sprawia, że życie jest dla mnie jako muzyka interesujące. To swojego rodzaju podróż, w którą wszyscy wybieramy się razem” – zauważa wesoło Kennedy.
Nigel Kennedy nazywany bywa często wirtuozem o „punkowej duszy”. Zasłynął z niepowtarzalnych aranżacji utworów Bacha, Vivaldiego, Brahmsa, The Doors czy Jimmy’ego Hendrixa. Swój muzyczny talent rozwijał pod okiem znakomitych nauczycieli – Yehudiego Menuhina czy Dorothy DeLay w Juilliard School of Music w Nowym Jorku. Karierę rozpoczynał u boku słynnego skrzypka Stephane Grappelli. Od początku związany z wytwórnią EMI Classic. Światową sławę przyniosło mu nagranie „Czterech pór roku” Vivaldiego, sprzedane w dwóch milionach egzemplarzy.
Wiele łączy go z Polską – pełni funkcję dyrektora gościnnego Krakowskiej Filharmonii, a Cracovia jest jego drugim, zaraz po angielskim Aston Villa, ulubionym klubem piłkarskim.