-To było jednym z moich największych muzycznych marzeń, ale myślałem, że jest to marzenie ściętej głowy – tak o nagraniu krążka z amerykańsko-kanadyjskim artystą mówi O.S.T.R. - Nie ukrywam, że współpraca z Marco jest dla mnie zaszczytem, starałem się sprostać jego bitom, dlatego płyta powstawała 3 lata. Selekcja tematów, tekstów i bitów była okrutna. Od początku mieliśmy wizję na ten album – coś najlepszego, określającego szczyt naszych możliwości na dzisiaj – zdradza muzyk.
Praca nad płytą była niezwykle intensywna, trwała od 2011 roku. W sieci można już obejrzeć teledysk do pierwszego singla – utworu „Side Effects”, jednak o efekcie finalnym będziemy mogli się przekonać w lutym, gdy krążek będzie miał swoją premierę. W marcu natomiast Marco Polo przylatuje do Polski i wówczas odbędzie się trasa koncertowa promująca „Kartaginę”.
-To dla mnie zaszczyt, że mogę mieć fanów także w Polsce. Zawsze mi się tu podobało na koncertach i nie mogę się doczekać marcowej trasy. Przygotowaliśmy coś naprawdę specjalnego dla naszej publiczności, nikt nie będzie rozczarowany. Dziękuję Ostremu za tę możliwość. To człowiek legenda. Do zobaczenia! - mówi Marco Polo.